Postanowiłam napisać dzisiaj o pewnym miejscu w Warszawie, które jest mi bliskie, gdyż znajduje się niedaleko mojego mieszkania. Jak usłyszałam o nim po raz pierwszy moja reakcja była następująca: “Dotleniacz? A co to takiego?”. Otóż, jest to kolejne przedsięwzięcie Joanny Rajkowskiej (dla niewtajemniczonych pani ta jest również twórczynią słynnej palmy na rondzie de Gaulle’a w Warszawie). Od paru tygodni można je podziwiać w samym sercu Warszawy, a dokładniej na placu Grzybowskim. Jest to małe oczko wodne, nad którego powierzchnią unosi się śliczna mgiełka (produkowana przez zamonotowane w wodzie zraszacze, a także sprzęt który uwalnia do powietrza dodatkowy tlen). Wokół stawu ustawiono ławki, posadzono kwiaty. Dzięki temu smutny dotąd plac stał się miejscem chętnie odwiedzanym przez okolicznych mieszkańców. Projekt został zrealizowany przez Centrum Sztuki Współczesnej “Zamek Ujazdowski” i potrwa do 20 września.
Rzeczywiście jest tam świetnie, szkoda tylko, że takie miejsce nie może funkcjonować cały rok…
[…] czas temu pisałam o nowym projekcie Joanny Rajkowskiej – Dotleniaczu na placu Grzybowskim. Dowiedziałam się ostatnio, że jego popularność rośnie z dnia na dzień […]