Będzie wiedział za kilkanaście lat (no może kilkadziesiąt). Pomysł jest znany. Chodzi o wykorzystanie technologii RFID do oznaczania jedzenia – każdego składnika.
Wygląda to tak. Mamy specjalny “mądry talerz”. Kładziemy na niego np. pain au chocolat z nowej piekarni. Talerz pokazuje jego dokładny skład, ilość kalorii, pochodzenie składników. To ostatnie może być ciekawe w kontekście ostatnich przebojów z bakterią e.coli, czy wcześniejszych afer z mięsem krów, świń, czy drobiu.
NutriSmart from HannesRemote on Vimeo.
Taki “mądry talerz” będzie naszym dietetykiem. A jedzenie oznaczone RFID (czy poszczególne składniki, czy tylko gotowe produkty, np. opakowanie jogurtu) pozwoli na automatyzację zakupów – na początek autorozliczanie koszyka w sklepie, a postem lodówka będzie je robić sama.
Te zakupy z lodówką już kiedyś były, w filmie “Szósty dzień”.
[zainspirowane yanko design]