socjalno-mobilna geolokalizacja… od jakiegoś czasu wyraźny trend, ale chyba jeszcze nie mainstream. najprostsza korzyść jaka przychodzi do głowy, gdy ktoś mnie pyta o to po co meldować się na foursquare lub facebooku, to promocje, rabaty, bonifikaty.
przychodzisz gdzieś często i Twoja lojalność jest wynagradzana, powiedzmy co piątą wizytę dostajesz kawę/piwo w prezencie, albo płacisz mniejszy rachunek.
tyle teorii.
dzisiaj pierwszy raz trafiła mi się taka właśnie geolokalna okazja. siedziałam w restauracji five na ulicy Grzybowskiej 5 w Warszawie. informacja o geofejsowej promocji nie jest może dobrze widoczna (na plecach kelnerów, i tylko po angielsku), ale udało mi się ją dostrzec.
co trzeba zrobić, i co można zyskać? za zarejestrowanie się w restauracji na facebooku (trzeba kelnerowi pokazać meldunek na telefonie) otrzymamy 10% upustu od naszego rachunku. dobry deal za zdradzenie (lol, sic!) swojego miejsca pobytu?
nie wiem, ale skorzystałam.